Recenzja: Mothra – Dyes
MOTHRA
Dyes
2009 / Polska / Selfmadegod Records
Melodic Mathcore
„Dyes” jest debiutem Mothra w stajni Selfmadegod Records i jest to wielce udany debiut. Motoryka i łamanie tempa to chleb powszedni dla tych chłopaków. Nieugięta rytmika i szaleńcze, niemalże thrash’owe riffy bogato wypełniają tą produkcję co sprawia, że nie da się jej jednoznacznie zaszufladkować. Niejednokrotnie przytłaczające i masywne kompozycje z doskonałą precyzją przygniotą odbiorcę do ziemi. Ta muzyka jednoznacznie kojarzy się z dosłowną degustacją bólu i siły zniszczenia. Jest bardzo dosłowna i prawdziwa a niejednokrotne wygrywanie prostych melodyjek, wpływa korzystnie na zróżnicowanie materiału. Całość jest bardzo klarowna a koncept wydaje się być przejrzysty. Nie ma tu zabiegów pchających muzykę w niezbyt zrozumiałe rejony. Klimat jest utrzymany na jednolitym, wysokim poziomie. Jest to muzyka raczej dla fanów Isis, Neurosis i im podobnych, którzy od czasu do czasu lubią sobie posłuchać The Dillinger Escape Plan czy Into The Moat – nie odwrotnie. Wysoko-oktanowa jazda trwa tu przez całe 27 minut i pomimo braku zróżnicowanych wokali, dzieje się na prawdę dużo. Nie mam tu na myśli totalnego chaosu ponieważ wszystkie kompozycje są napisane z głową i trzymają się przysłowiowej kupy. Zwolnienia i przejścia są tu interludiami pomiędzy kolejnymi 3 tonami wznoszącymi się i spadającymi słuchaczowi na głowę. Atmosfera jest gęsta i pozwala często wracać do „Dyes”. Jest to bardzo dobrze wyprodukowany materiał o długim terminie przydatności do spożycia.
Ocena: 7.5/10
Autor: Rimmön
Lista utworów:
- Squant [04:00]
- Hooloovoo [03:04]
- Octarine [05:42]
- Grue [04:17]
- Bleen [02:40]
- Fullgin/A [02:46]
- Fullgin/B [04:32]
Total: 27:01