Recenzja: EOY / GPP / SFM – Split
ECHOES OF YUL
GUANTANAMO PARTY PROGRAM
SUN FOR MILES
Split
2010 / Polska / We Are All Pacinos
Noise – Drone – Post Metal
Ten split, tak naprawdę, można by uznać za konkretny sampler przepełniony klimatem, niczym olbrzymi lodołamacz. Pierwszy do głosu dochodzi znany mi już bliżej – Echoes Of Yul – dwuosobowy projekt z Opola. Z ich strony – są to 23 minuty ostrego mieszania w zwojach mózgowych. Samplowe wibracje, potrafią przez długie minuty wiercić dziurę w głowie i spuścić przez nią mózg. Przesterowany wokal tu i tam, upycha swoje wersy dodając świetnego klimatu do tej trepanacji czaszki, tworzonej przez rozlegle zsamplowany duet gitara+perkusja. Faktem są też transujące, ambientowe pogłosy spowolnianiające tempo. Echoes Of Yul namawia nasze komórki do obumierania. Doskonale wyważona część i nawet przełknąłem tą infantylnie brzmiącą gitarę z „It Ends Here”.
Piątka i szóstka należy do GPP. Jest to bardziej „regularna część” aniżeli EOY. Gitara jest instrumentem przewodnim ich muzyki ale rytuał odbywa się na modłę sludge’owych gigantów. Rasowo i chwilami wulgarnie. Ponownie nie obeszło się bez nawiertów we łbie pojedynczymi samplami i pogłosami co ładnie połączyło nam oba zespoły w spójną całość. Kompozycje są raczej podręcznikowe, wypełniane elastycznym sustain’em. Klasycznie i z gustem. Może trochę zbyt mało odważnie ale w najlepszym, możliwym wydaniu. Guantanamo Party Program wzoruje się na najlepszych i robi to z wielkim profesjonalizmem a więc ze wszech miar popieram.
Sun For Miles nie padł daleko od współuczestników tego wydarzenia. Długie gitarowe pasaże z miękkim tłem, są jak zimna woda w upalny dzień. Przynoszą chwilę wytchnienia i pozwalają odlecieć. Rasowa, post-metalowa forma budowania kompozycji, nie daje nam zboczyć z obranego toru przez całą rozpiętość poszczególnych utworów. Całość pozbawiona jest wokaliz – mamy wolną przestrzeń do własnej interpretacji. Nie brakowało mi tego ani przez chwilę. Na deser otrzymujemy ambientowe 8 minut poprzetykane „bzyczeniem” owadów, które migruje pomiędzy niepokojem a psychozą. Po raz kolejny uświadomiłem sobie, że „Polak potrafi”!
Ten krążek to coś więcej niż zwykły album. To doskonale wyprodukowane doświadczenie na światowym poziomie. Wysoka forma indywidualnego rozpatrywania klimatu i poznawania swojego wnętrza. Muzyka przenikająca w głąb ludzkiej natury, opasana gorącym powietrzem. Świetne doznania w ładnie wydanym digipack’u. Polecam!
Ocena: 9/10
Autor: Rimmön
Lista utworów:
- It Ends Here [04:46]
- Blackout [04:37]
- Honey [06:21]
- The Stand [07:19]
- Six Feet Under (Alternative Version) [07:35]
- At World`s End (Alternative Version) [08:02]
- The Struggle [11:30]
- Barb of Sorrow [07:41]
- Pleroma (Kissing the Hive) [08:03]
01:05:58