Recenzja: Archive – You All Look The Same To Me
ARCHIVE
You All Look The Same To Me
2002 / Wielka Brytania / Hangman Records
Post-Rock, Trip-Hop
Niewiele jest płyt o których się mówi, że są klasyką gatunku, tudzież ogólnie – są muzyczną perełką poza podziałami. „You All Look The Same To Me” to pierwsza płyta Archive na którą trafiłem. To ona pozwoliła mi poznać ten zespół i teraz, po naprawdę długim czasie – mogę stwierdzić, że to płyta ponad czasowa, ponad podziałami i muzyczny majstersztyk, który jest ideałem pod każdym względem. Jej uniwersalność jest przeogromna! Może po nią sięgnąć dosłownie każdy. Czy słuchasz rocka, metalu czy popu to Archive osiągnął wyższe szczyty uniwersalnego przekazu. 3000 różnych emocji krąży po tym krążku. O doskonałej produkcji nie będę pisał. To nie jest underground. Zmysł kompozytorski na poziomie wirtuozerskim objawia się w Archive. Mimo, że przyjmuję formę klimatycznego rock’a to panowie doskonale wiedzą co robią. Tekstowo zrobili furorę na całym świecie i robią dalej. Nie można im odmówić doskonale napisanych liryk. Raczej w depresyjnych klimatach ale fenomen polega na tym, że jeśli potrzeba – są kolorowe. Można odbierać je wieloznacznie. Na tym polega ten geniusz. Pozorny minimalizm instrumentalny, zniszczy wielu wyjadaczy. Uważam, że bliskie niemożliwemu jest aby ktoś nie słyszał o tym zespole ale mimo wszystko – jest to płyta obowiązkowa pośród wszystkich osób zainteresowanych jakąkolwiek formą muzyki klimatycznej.
„Again” jest bezsprzecznym klasykiem 16 minutowego niszczenia słuchacza jednak wg. mnie to „Finding It So Hard” nosi prawdziwe znamiona bezkompromisowego kultu i psychologicznego oddziaływania na odbiorcę. Transowy bit, przepleciony psychodelicznymi klawiszami sieje niezłe spustoszenie w mózgu. Zwrot akcji w 6 minucie jest jak zderzenie z pociągiem. Rzeczywistość ugina nogi a te łamią się pod naporem dziesięciu tysięcy litrów wody. Wlewa się ona przez nozdrza. Epicki dramat czyni swój wielki koniec. Tłum wiwatuje a podświadomość płata figle. Kręci się w głowie. Następuje omdlenie. Nagła śmierć nie nadejdzie bo to było by zbyt łatwe. Za to „Hate” umożliwi Wam przekazania życzeń wielkanocno-wigilijnych „ukochanej” osobie. Bogactwo samplowe jest niezobowiązujące. Nie trzeba się wstydzić tych dźwięków ponieważ jest to wyższa forma sztuki. Album doskonale idealny i genialny w przekazie i odczuwaniu emocji wszelakich. Polecam!
Ocena: 10/10
Autor: Rimmön
Lista utworów:
- Again [16:21]
- Numb [5:48]
- Meon [5:45]
- Goodbye [5:40]
- Now and Then [1:24]
- Seamless [1:45]
- Finding It So Hard [15:35]
- Fool [8:31]
- Hate [3:45]
- Need [2:26]
01:06:42