Recenzja: Ade – Spartacus

Ade - SpartacusADE

Spartacus (2013)

Włochy, Blast Head Records, Technical Death Metal

Uwielbiam takie ambitne formy prezentowania death metalu. Nie dość, że nawiązują do historii to jeszcze wplatają w swoją muzykę wiele klimatycznych akcentów. Motorem napędowym „Spartacus” jest rytmika. Charyzmatyczna maszyna wojenna z gościnnym udziałem Georga Kolliasa na bębnach prze do przodu niczym taran. Nieustannie rozwija melodyjne wątki w tle i uderza niczym grom z jasnego nieba. Istotną rolę w zespole odgrywa Simone. Ten człowiek jest odpowiedzialny za wszystkie „czaso-umilacze” a jest ich trochę. Od najróżniejszych instrumentów szarpanych jak lira czy oud przez flet aż do bębnów djembe czy darbuki. Są one użyte z umiarem i głównie służą do podkreślenia klimatu. Ade nie robi niczego na siłę. Ma wielkie poparcie w gitarach i jest to głównie death metal. Cała otoczka daje jedynie posmak, który pozwoli nam lepiej czerpać z liryk. Poziom nasycenia kompozycji został doskonale zrównoważony. Przechodzimy przez kilka faz natężenia dźwięku. To samo tyczy się tempa. Jest dość mocno zróżnicowane w zakresie poszczególnych utworów ale nie mamy wrażenia jakiegoś chaosu. Wręcz odwrotnie – łączą się one w spójny koncept liryczno – instrumentalny.

„Spartacus” dąży do perfekcji lecz stara się nie przeginać w żadną stronę. Wysoka forma techniczna ukazuje się właściwie w każdej kompozycji. Wydaje mi się jednak, że z takim potencjałem można by tu wcisnąć więcej nietypowych rozwiązań. Kosztem tego, zespół często wspiera się melodyjnym death metalem co de facto wyszło bardzo dobrze. Pewne jest, że osoby nie gustujące w stricte technicznej muzyce będą mogły powitać Włochów z otwartymi ramionami. Jest to muzyka ambitna ale i uniwersalna. Ma także wysoką wartość artystyczną a to należy zawsze doceniać. Nie jestem w stanie napisać złego słowa na ten krążek. Bardzo klarowne i potężne brzmienie jest jak forteca nie do sforsowania. Muzyka wciąga i nie wiadomo kiedy – kończy się. Przygodowy tech death metal w którym ja bym chciał jeszcze więcej ekstremy ale ja mam ostatnio głód więc to inna sprawa. Bardzo mocna pozycja. Polecam!

8.5/10

Betrayer from Thrace
Sanguine Pluit in Arena
The Endless Runaway
Crixius Flags of Dishonor
Duelling the Shadow of Spartacus
Mars’s Unpredictable Favour
Decimate the Coward
Six Thousands Crosses
Divinitus Victor
…For Everything to Be the Same