Recenzja: Hour Of Penance – Sedition

Hour Of Penance - SeditionHOUR OF PENANCE

Sedition (2012)

Włochy, Prosthetic Records, Brutal Death Metal

Hour Of Penance to przykład zespołu idealnego. Na przestrzeni trzech płyt czyli od roku 2008, kiedy to wydali „The Vile Conception” dołączył do ścisłej 10 moich ulubionych kapel. Nie wiele kapel może pochwalić się tak niezłomnym potencjałem, siłą przebicia i konsekwencją w dążeniu do celu. Nieustannie podnoszą poprzeczkę ale już to co zaprezentowali na wyżej wymienionym, potargało mi brwi.  Myślałem, że „Paradogma” to kawał przecudnego napierdolu ale „Sedition” przyprawiło mnie o drgawki. Ciężko mi przeważyć szalę na rzecz jednego z nich bo to doskonała kontynuacja. Może trochę bardziej melodyjna ale bez przesady – nakurw jest mocno konkretny a panowie nie biorą jeńców.

To co ewoluowało to z pewnością brzmienie. Jest lepiej rozłożone na tej jawnej ścieżce prowadzącej do zatracenia w bezmiarze brutalnego łojenia. Dzięki temu, krążek mimo że brutalny, to może być łatwiej przyswajalny. Profesjonalizm Włochów jest oszałamiający. Począwszy od perkusji – Simone Piras to maszyna. Dawno już nie słyszałem tak ekstremalnej stopy i tak wielkiej intensyfikacji doznań. Niezwykle precyzyjna i ciężka niczym młot, spada nam na kark – łamiąc przy tym kręgosłup. Doskonale zagęszcza krwawą atmosferę buntu i jest personifikacją końca świata. Nie umiem tego lepiej opisać. Wydaje wam się, że Francesco Paoli z Fleshgod Apocalypse jest niezły? Posłuchajcie Simone – to niby ta sama szkoła ale zdaje się mieć większą siłę rażenia i co ważniejsze – HOP nie inkorporują orkiestracji do swej muzyki. Gitary to odrębny rozdział „Sedition”. Tworzą nastrój walki. Posiadają nieskończone pokłady agresji i nieopisanej siły. Dysponują nietypową rytmiką. Nietypową dlatego, że swoim minimalizmem buduje mocarny fundament na którym opiera się niezłomna technika i wulgarna, antropomorficzna erekcja.

Hour Of Penance to jeden z tych zespołów do których żywię wyższe uczucia. Nie jest mi obojętny i pewnie gdyby zaczął grać black metal to też bym stanął po jego stronie. Nie znaczy to jednak, że to co piszę jest wyssane z palca. Włosi potrafią małym nakładem środków osiągnąć epicki rozmach i patetyczny nastrój. Kasują konkurencję podejściem do tematu, nie wspominając już o determinacji i jakości wykonania. Każda solówka czy riff, misternie tkany na rzecz tego kataklizmu zwraca się po stokroć. Hour Of Penance to wschodząca gwiazda brutal death metalowej sceny. Dla mnie jest to wielkie objawienie ostatnich paru lat. Polecam!

10/10

Lista utworów: Transubstantiatio; Enlightened Submission; Decimate the Ancestry of the Only God; Fall of the Servants; Ascension; The Cannibal Gods; Sedition Through Scorn; Deprave to Redeem; Blind Obedience

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *