Recenzja: Taran – Taran
Szczęk stali i klawiszowe pitu pitu – tak zaczyna się wojna. Taran wychodzi naprzeciw zapuszczonym stawom postarzałej gawiedzi i wzywa ku radosnym pląsom w rytmie satanistycznego black metalu. Kontakt z „Taran” można przyrównać do mordu rytualnego. Intensywne doznania i euforia wynikająca z rozlewu krwi. Ot takie doświadczenia niesie za sobą ekipa z Zielonej Góry. Ten krążek to jeden wielki wałek. Kompozycje przetaczają się jedna po drugiej zostawiając po sobie jedynie smród siarki. Bardzo konkretnie i w szybkim tempie. Energicznie przeskakują przez kolejne patenty. Jest ich naprawdę dużo, przez co „Taran” wciąga i staje się arcyciekawym i ekstremalnym kawałem truchła. Zespół potrafi płynnie przejść w rytmiczne eskapady, które dosłownie zrywają asfalt. Zresztą, taki soczysty nakurw Zaala jest tu czymś normalnym. Perkusja to wyższy poziom wtajemniczenia. Pisanie, że urywa głowę to zbytnie uproszczenie. Jest cholernie intensywna i skomasowana. Są momenty, że całą swoją siłę wkłada w permanentną anihilację. W dużej mierze to właśnie perkusja czyni ten materiał ekstremalnym. Gitara i bas są zawieszone poniżej wokalu i należy się pokłonić przed tak dobrze zbalansowanym brzmieniem. Nawet wspomniany bas ma swoje momenty i bez specjalnej trudności przebija się przez drut kolczasty, rozłożony przez Armagoga.
W tym albumie wszystko pasuje. Niczym tytułowy Taran, niszczy z impetem każdą przeszkodę. Dosadnie i z charakterem depcze robactwo i wylewa nienawiść do wszystkiego co święte. Nie ma banałów, jest jedynie poważny kawał black metalu. Może trochę szkoda, że nie ma więcej polskich akcentów. „Popioły 2014 A.Y.P.S.” jest doskonałym przykładem, że zespół bardzo dobrze radzi sobie z tematem polskiego języka. Sam utwór natomiast przypomina mocno Satyricon. To właściwie jedyna kompozycja aż tak charakterystyczna i wpadająca w klimat innej kapeli. Jakby wisienka na zgniłym torcie. Jest też zasadniczo wolniejsza. Wystaje nieco z konceptu ale to nie jest problem. Można by powiedzieć, że „Taran” to doskonały debiut ale nie ma tu ani odrobiny przypadku, gdyż zespół istnieje już dobre 13 lat. Jest to bardzo mocna pozycja w katalogu rodzimego black metalu. Teraz pora na Outre i Infernal War!
9/10
Intro
Reign of Hellfire
Dominus Muscarum
March of Shadows
Divine Plague
Popioły 2014 A.Y.P.S.
The Black Mark
…of Sin
Outro
Unsilent Storms in the North Abyss (Immortal cover)