Klasyczny rozkład: Carcass – Reek Of Putrefaction

Carcass - Reek Of PutrefactionCARCASS

Reek Of Putrefaction (1988)

Wielka Brytania, Earache Records, Grindcore

KTO, GDZIE I KIEDY?

Carcass to zespół legendarny z wielu stron. Wielka Brytania została zmobilizowana do wydania na świat Carcass już w 1985 roku – najpierw pod nazwą Disattack. Nazwa została zmieniona w roku 1987 i wtedy też powstało demo „Flesh Ripping Sonic Torment”. Album „Reek Of Putrefaction” został nagrany w 4 dni w małym studiu w Birmingham, rok później. Zespół obwinia inżyniera dźwięku o słabe brzmienie – szczególnie perkusji. Mieli oni tylko kilka godzin na wykonanie miksu więc zostali z tym co słychać. Mimo wszystko, uzyskali wysoką notę na UK Indie Chart i stali się pionierami…

DLACZEGO TO KLASYK?

Odpowiedź jest wyjątkowo prosta. Carcass to jedni z pionierów grindcore’a oraz wynalazcy goregrind’u. Czy trzeba coś więcej? Osobiście, nie mogę strawić jęczenia malkontentów, że ten album się zestarzał i rozłożył, czy że produkcja jest gówno warta! To był rok 1988 a Carcass jest ojcem założycielem między innymi gatunku tu prezentowanego. Biorę pod uwagę, że przy okazji producent mógł dać ciała skoro jego uszy zostały zaatakowane nieskompresowaną siłą nośną, której nie mógł pojąć. Ja na ten materiał patrzę inaczej – wyobraź sobie, że idziesz do sklepu muzycznego i w dobie thrashu, punka i nie wiadomo czego – słyszysz wulgarny, rozrywający metal, którego nie jesteś w stanie pojąć a jednak podświadomie czujesz, że to coś odkrywczego. Ja bym zbierał szczękę z podłogi i uciekł z takim materiałem w popłochu w obawie, że ktoś będzie chciał mi go odebrać. W porządku – nawet głuchy zgodzi się, że nie wszystko tu hula jak potrzeba ale takie wpadki to normalność nawet w dużo późniejszych czasach (vide zjebana perkusja na „Ageless Venomous” – Krisiun). Jestem w stanie przeboleć tą niedogodność i stwierdzić, że to zespół wybitnie utalentowany i swoim podejściem jest w stanie zdeklasować wiele obecnych kapel. Jak na grind przystało, Carcass ma klasową spłuczkę do kibla. „Jest moc” – to mało powiedziane. Zdarza mu się zaskrzeczeć ale jest to taki sobe patent. Regularne, dolne jodłowanie spędza sen z powiek. Panowie jadą na pełnej kurwie przez bite 37 minut i nie ma zmiłuj. Dlatego właśnie „Reek Of Putrefaction” to klasyk i dlatego, że kiedy oni nagrywali taką ekstremę to spora część obecnej, metalowej sceny nie chodziła nawet do szkoły. „Zwłoki bezsprzeczne” zważywszy na podupadły ton wydawnictwa.

– rozkład totalny
– zwłoki bezsprzeczne
– zżerany przez robactwo
– dogorywające truchło
– ledwo ciepły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *