Cavalera Conspiracy – Blunt Force Trauma

Cavalera Conspiracy - Blunt Force TraumaCAVALERA CONSPIRACY

Blunt Force Trauma (2011)

Brazylia/USA, Roadrunner Records, Groove Metal

Na nową płytę braci Cavalerów nie czekałem zbyt niecierpliwie. Po przeciętnym do bólu „Inflicted” i po nędznych od jakiegoś czasu dokonaniach Max’owego Soulfly, sama nostalgia za starą Sepulturą nie wystarczy już, żeby nastawić mnie pozytywnie do wytworów braci. Nie wydaje mi się aby bez zrobienia sobie porządnej przerwy byli w stanie mnie czymkolwiek pozytywnie zaskoczyć. Aż tu nagle Cavalera Conspiracy wydaje „Blunt Force Trauma” i… miałem całkowitą rację.

Niestety bardzo szybko okazuje się, że Max i Igor postanowili nagrać taką samą płytę jak poprzednio, co jak wiadomo nigdy nie kończy się dobrze. Kompletny brak nowości w połączeniu z ogólnym przeciętniactwem kompozycji, brakiem miażdżących riffów i kompletnie osłuchanym i monotonnym wokalem lidera tworzy mieszankę, która błyskawicznie wprawiła mnie w stan marazmu. Wraz z upływem kolejnych numerów marazm przerodził się w poirytowanie, a to w końcu we wściekłość. Po co w ogóle nagrywać takie płyty? Nie jest przesadnie beznadziejna, ale nie ma w niej nic ciekawego, ani porywającego. Jest po prostu nudna. Nigdzie nie zaryzykowali, nigdzie nie zaskoczyli, poszli po najmniejszej linii oporu, co mnie po prostu doprowadza do szału. Cavalerowie nie znaleźli się tu gdzie są bez przyczyny. To utalentowani goście, ale już od ładnych paru lat odcinają tylko kupony od przeszłych dokonań i sukcesów. Muszą zrozumieć, że Motorhead ani AC/DC (którzy mogą nagrywać ciągle to samo i to z takim jajem, że od samego słuchania rosną włosy na klacie) to oni nie są, przemyśleć sytuację i wziąć się za robotę.

Płyta brzmi dobrze i zagrana jest poprawnie, tylko co z tego skoro kompozycje są nędzne i brakuje pomysłu na ciekawą muzykę. No, solówki mogą być. Są ok…

Nie polecam tego nagrania. Jeśli nie jest się bezkrytycznym zwolennikiem talentu Maxa i Igora, to trzymać się z dala. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda.

4/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *