Allegaeon – Fragments Of Form And Function
ALLEGAEON
Fragments Of Form And Function (2010)
USA, Metal Blade, Melodic Technical Death Metal
Z Allegaeon to jest, można powiedzieć, miłość od pierwszego usłyszenia. Kiedy zobaczyłem klip do utworu „Biomech” od razu zostałem kupiony. Melodyka tego zespołu powala wielokrotnie podczas sesji z „Fragments…”. Te kawałki cholernie wpadają w ucho (np. wyżej wymieniony „Biomech” czy „Atrophy Of Hippocrates”) a przy tym mają duże pokłady techniki w swoich strukturach. Co też cholernie cieszy uszy, to długie, rozbudowane partie solowe. Nie zawsze ekstremalnie szybkie ale bardzo często o progresywnym charakterze (jaką bywa i sama muzyka, zresztą). Zróżnicowanie jest ogromne. Motoryczne powtórzenia, zatrzymania i typowe dla metalu z Goeteborgu – rozwinięcia.
Ten album trwa ponad 53 minuty ale gwarantuje, że czas zleci Wam bardzo szybko. Przy takim zróżnicowaniu i chwytliwości, ciężko doliczyć się chwil spędzonych przy płycie. Nawet podczas pisania, zdążyłem przesłuchać ten materiał dwa razy bo nie wiadomo kiedy się skończył. Przy tym, jest on dobry do słuchania w tle jak i pełnego oddania muzyce. Szczegółów i małych smaczków jest tu tyle, że z powodzeniem można by obdzielić kilka kapel. Weźcie np. wprowadzenie do solówki w „Accelerated Evolution”. Stworzony jest chwytliwy motyw, który jest powtarzany przez dłuższy czas aby potem przejść w krótkie solo aby następnie przemienić się w rozwinięcie początkowego motywu, które ponownie wnosi zmianę z dodatkiem solowych eskapad aby na koniec strzelić w ryj z „regularnego” śmierć metalu. Cudo! Pisanie muzyki w Allegaeon jest błyskotliwe i nosi wszystkie znamiona sukcesu. Tym samym, podoba mi się rola instrumentów w muzyce Amerykanów. Wszystkie są równie ważne – z perkusją na czele. Mimo, że głównie tworzy tło pod arcyciekawe riffy to czasami odgrywa także wiodącą rolę, tworząc konkretne motywy. Siarczyste ale selektywne brzmienie dodaje całości charakteru. Nie ma sterylności. Cieszy dobitne wybrzmiewanie każdej nuty, jednocześnie udowadniając, że jest to prawdziwa muzyka. Jest dokładnie przemyślana i dopracowana. Nie usłyszycie tu przypadkowości bo nawet wokal jest aktywnym instrumentem. Ta muzyka to wspaniałe doświadczenie, do którego niewątpliwie będę często wracał. Nazwałbym to Neoklasycznym Death Metalem. Polecam po stokroć!