Recenzja: Excellent Cadaver – Excellent Cadaver EP
Z metalcore nigdy nie było mi po drodze. Ten, na który wpadałem, był zawsze zbyt oczywisty, prostoliniowy i miał słabe wokale. W wypadku szkockiego Excellent Cadaver jest dokładnie odwrotnie. Osłuchałem tą ep’kę z lewej i z prawej. Produkcja to majstersztyk. Jest moc. Realizacja spowodowała, że chce się do niej wracać. Uciska na przeponę i każe szukać wytchnienia. Jest dobrze. Melodie są inteligentne i dobrze współgrają z sekcją rytmiczną. Wciągają ponieważ nie są sztampowe. Nie ma tu zbędnego patosu. Co ważniejsze, czyste partie wokalu nie powodują mimowolnych odruchów wymiotnych. Są dojrzałe i nie irytują. Zespół ma charakterystyczny groove, przy którym można potupać nóżką ale i pomachać głową. Taki „Losing Streak” na przykład to iście radiowy hit. Nie dość, że jest naładowany emocjami to jest to fajnie poparte duetem gitara/perkusja. „Excellent Cadaver” sprawia wrażenie dobrze przemyślanego.
Takiego krążka nad którymś ktoś przysiadł. Słychać tu inspiracje Machine Head. Przede wszystkim dojrzałość, dzięki której Panowie nie silą się na wodotryski. Nie ma pstrokacizny. Doskonała rytmika i agresywne wokale, którym daleko do buntu 16-sto latka, budują solidny klimat. To samo tyczy się rozluźnionego perkmana. Człowiek wie co robi. Umie zwolnić i wskoczyć w tempo. Muzyk, który słucha kolegów z zespołu. W ogóle odnoszę wrażenie, że zespół jest doskonale zgrany. Wszystko jest na miejscu i wchodzi doskonale. Panowie kroczą ku dominacji. Oby tak dalej.
8/10
Dead Dreams
Losing Streak
Unchained
Witness