Recenzja: Nigredo – Facets of Death EP
NIGREDO
Facets Of Death (2015) EP
Grecja, Odium Records, Black Metal
Grecja w natarciu! Powoli zaczynam wierzyć, że to Grecja jest aktualną ojczyzną black metalu a nie Norwegia. Tak na poważnie, Nigredo oferuje 100% black metalu w… black metalu. Intensywne black’n’rollowe tuptanie w rytm szatańskich wymiocin. Pure fun. Bardzo dynamicznie i w doskonałym nastroju. Nigredo inkorporuje do swej muzyki bardzo ciekawe stop&go co w black metalu nie jest codziennością. Jest to zrobione ze świetnym wyczuciem przez co „Facets Of Death” przelatuje przez człowieka niczym sraczka. Lekko i bezproblemowo z idealnym wyczuciem chwili. Tak zwane momentum czyli skrajny punkt obrotowy jest osiągany błyskawicznie a powtarzalność doznań – wysoka. Oznacza to, że poziom czterech kompozycji tu zawartych jest bardzo równy. Dostarcza przyjemnych doznań i nie pozwala się nudzić. Co prawda nie jest to muzyka specjalnie oryginalna ale ten fakt ucieszył mnie jak rzadko kiedy. Z pewnością każdy ma czasem ochotę na konkretne doświadczenie związane ze specyficznymi emocjami. Człowiek wie czego się spodziewać jakby wchodził do rzeki znanej z dzieciństwa. Tu i ówdzie może przyczepić się pijawka lecz nie jest to nic niezwykłego.
Prze – moc w dobrze skrojonej szacie, którą chłonie się przyjemnie lecz niezbyt dogłębnie. Zostaje po niej mała rana, która szybko się goi i nie zostają blizny. Osobiście, potrzebuję takich płyt. Nagranych według sprawdzonego schematu, które nie zniszczą systemu lecz dostarczą rasowego black metalu. Trochę rytmicznie i na ogół ze zrównoważonym tempem oraz wymowną atmosferą. Z czystym sumieniem można stwierdzić, że dobrze weszło. Nigredo to zespół prostoliniowy ale doskonale wykonujący założone cele. Bardzo przyjemne do śniadania.
7/10
MLK
Visions from the Sepulcher
Nihilistic Iniquity
The Wandering Exile