Recenzja: Thy Disease – Costumes Of Technocracy
THY DISEASE
Costumes Of Technocracy (2014)
Polska, Mystic Production, Industrial Death Metal
Thy Disease to bardzo konsekwentny zespół. Bez względu na wszystko i wszystkich idą swoją drogą. Tym oto sposobem wydali w tym roku szósty, pełny krążek. Industrialny przedrostek nie znalazł się tutaj przypadkiem. Jest to wysoce sterylna, jednolita struktura muzyczna wsparta przez potężną dawkę elektroniki. Już na samym wstępie nasunęło mi się kilka porównań i subiektywnych odczuć ale do nich jeszcze wrócimy. Przede wszystkim należy uprzedzić, że „Costumes Of Technocracy” to specyficzny materiał. Dysponuje całą masą sampli i udziwnień lecz nie wzbudza odruchów wymiotnych. Zachowano wyczucie i pozostawiono tą otoczkę w tle. Priorytetem są gitary i na tym polu dzieje się najwięcej. Mają wyraźnie djent’owy nalot, który jest bogato eksploatowany przez całe 41 minut. Zrezygnowano jednak z rozwijania pojedynczych motywów na rzecz rozszalałej rytmiki, która też jest wszechobecna. Doskonale spina w całość masywną perkusję ze zmienno-nastrojowymi gitarami. Panowie nie stroją też od techniki lecz są to raczej jednostkowe przypadki na zasadzie inteligentnego przejścia z motywu w motyw. Ot, takie smaczki. Thy Disease kreuje własny groove jednak kilka podobnych rozwiązań można znaleźć np. u Francuzów z Gojira. Są to np. niektóre przesamplowane refreny czy zmiany tempa. To oczywiście nic złego, gdyż Gojira jest zespołem godnym naśladowania.
Po pierwszych dwóch-trzech sesjach z „Costumes…” miałem wrażenie strasznej dehumanizacji dźwięku. Mimo, że techniczna strona materiału przemawiała do mnie bez zarzutu to pojawiły się obiekcje co do jego głębi. Z czasem jednak się oswoiłem (choć „MK Ultra” nadal bym się najchętniej pozbył). Zespół bardzo umiejętnie zrównoważył minimalistyczne półśrodki aby stworzyć konkretny klimat. Ma dystans i należyty warsztat aby móc nagrać taki krążek jaki chce. A to co nagrywa jest naprawdę wysokiej jakości. Za dobrze zrealizowanym konceptem idzie bezbłędna produkcja. Selektywne gitary i zróżnicowany wokal wraz z „zimną” perkusją na czele, współpracują na światowym poziomie. Co więcej, przy tak sprytnie skonstruowanych riffach, nawet te słabsze są tak dobrze zamaskowane, że ciężko je wyłuskać. Z całą pewnością należą się słowa uznania za tak precyzyjne zgranie i zmiksowanie. Intensyfikacja konkretna a ścieżki zamykają się jak należy. Jedynie co, to chciałbym tu usłyszeć więcej łamania kołem w stylu Meshuggah jak to „ostatnio” zrobiło Uneven Structure czy Sensory Amusia. Z drugiej strony wolę jak Thy Disease robi swoje bo naprawdę jest w formie.
Slave State
Muted Scream
Costumes of Technocracy
Psycho Parasites
Holographic Reality
Corporate Cull
Synthetic Messiah
Drowning
MK Ultra
Global Technocratic Prison