Kaoskult - Secret SerpentKAOSKULT

Secret Serpent (2014)

Polska, Odium Records, Black Metal

Zawsze fascynowało mnie określanie muzyki mianem “dark metal”. To taka trochę „zapchaj-dziura” dla rzeczy, które ciężko jednoznacznie określić black czy doom metalem. Nigdy nie widziałem w tym specjalnie sensu bo to tak samo precyzyjne określenie muzyki jak „awangardowy”. Bethlehem wpadł na taki genialny, choć zupełnie zbędny pomysł i znalazł pewną rzeszę naśladowców. Niektórzy właśnie tak określają twórczość zielonogórskiego Kaoskult. Czy słusznie? Ja bym pozostał przy tradycyjnym black metalu choć rzeczywiście Panowie lubią zwolnić tempo. Jednocześnie nie mają nic wspólnego z doom metalem. Ich kompozycje opierają się bardziej na okultystycznych inkantacjach i powtarzaniu pewnych patentów. Średnia długość liryków w 4-6 minutowych eskapadach to raptem 5 krótkich wersów. Widać więc, że zespół ma specyficzne podejście do przekazywanych treści. Wokalnie bez zarzutu. Nisko zawieszony growl przeplata się z czystymi deklamacjami. Jest może mało czytelny ale kto powiedział, że musi być? Gitary na ogół trzymają się jednego, prostoliniowego konceptu i taki jest zamysł. Czasem potrafią zaskoczyć intrygującym zwrotem akcji lecz mają też kilka miałkich akcentów, gdzie wręcz zlewają się w niejasną całość. Są na pewno godne uwagi i czynią to wydawnictwo, wciągającym.

Największym mankamentem „Secret Serpent” jest płaska perkusja uprawiająca przygodny seks z automatem. Okej – na szczęście perkusja jest „żywa” ale często sprawia wrażenie zdigitalizowanego trupa. Coś poszło nie tak i jej „akustyczne” brzmienie jest koszmarnie obcinane przez produkcję. Brakuje w niej głębi. Potencjał jest nie wykorzystany a szkoda. Uważam, że to bardzo ważny instrument w black metalu. Ma wielki wpływ na poziom ekstremy a także bród płynący z głośników. Mimo to, uważam  debiut Kaoskult za udany. Wystarczy puścić mimo uszu, brzmienie perkusji a klimat wciągnie pod ziemię. Nieświeża energia wylewa się z tego krążka. Dopomaga temu schludna, minimalistyczna oprawa graficzna. Szczery kawałek muzyki wypływający wprost z martwego serca więc jest dobrze!

7/10

Invocation – Manifest
Eternal Threat
The New Aeon
The Virus Of Discord
Secret Serpent
(Primal) Chaos
Words Of Power