Recenzja: We Are The Ancients – Split
EMPHERIS / PURIFIER / CONQUEST ICON / WRAITH / NECROIST
We Are The Ancients (2013) split
Polska, Self-released, Death / Black Metal
“We Are The Ancients” to split złożony do kupy przez pięć warszawskich kapel, utrzymany w klimatach black/death metalu. Minimalistyczna oprawa graficzna jak i cały koncept jest bardzo zacny. Dobrze się prezentuje i współgra z podziemnym klimatem. Sam tytuł już daje do zrozumienia z czym będziemy mieli do czynienia.
Pierwsza część należy do Empheris. Tych Panów raczej nie trzeba przedstawiać. Splitowi dewianci przygotowali prawie 20 minut rasowego black/death metalu. Jest wciągająca rytmika i niemalże epickie melodie (vide „Nos Es Antiquitas”). Inkantacje do Złego i pośmiertny swąd – też. Materiał wyprodukowany z głową i poszanowaniem słuchacza – czytaj: wszystko jest na swoim miejscu i nawet bas słychać! Kompozycje od początku dążą do jasno wytyczonego celu przez co zespół stosuje wiele powtórzeń. Są one ciekawe i wciągające – nie ma strachu o obumieranie ośrodka słuchowego.
Purifier wali podziemiem aż miło. Albo nie miło no bo to w końcu podziemie. Jego 12 minut pozawala trochę cofnąć się w czasie. Jest brud, syf i nierówna w chuj gra ale i tak można nacieszyć uszy. Brzęcząca gitara wpycha zespół głębiej pod ziemię niż pewnie by chciał ale ma swój urok. Klimat robi swoje i mimo, że produkcja jest niechlujna to polskie akcenty są zawsze w cenie.
Andy i spółka pod postacią Conquest Icon to już porządne pierdolnięcie. Rasowy growl i przypakowane gitary sieją spustoszenie. Tak powinien wyglądać old-schoolowy death metal, który bogom się nie kłaniał. Ich ekstremalny system zniszczenia powoduje ataki konwulsji. Pozorny chaos jest bogato rozwijany w trakcie tych 12 minut. Zatacza koło i choć nie grzeszy zróżnicowaniem to doskonale wpasowuje się w koncept tego splitu.
Wraith to nieco inna para kaloszy. Przede wszystkim z odciętymi piętami. Brakuje dołów a i basowi pożałowano zakresu. Co go łączy z przedmówcami? Doskonałe wyczucie oldskula! Energetyczny death/thrash kosi grzywę choć jest bardzo prosty w swej formie. Za tym solowym przedsięwzięciem stoi Empherion. Muzyka wpada w ucho ale zbyt prosta perkusja i przewidywalna gitara nie wynoszą chłopaków na prowadzenia w peletonie śmierci.
Necroist wraca do brzmienia zbliżonego do Purifier. Ma natomiast więcej basowych linii i jest zdecydowanie bardziej ekstremalny. Dysponuje większą dynamiką i dobrym (a raczej złym) wokalem. Charczy i rzyga. Góruje nad kompozycją niczym glebogryzarka nad glebą a instrumenta odważnie dodają swoje. Są nieprzejednane i rzadko trafia się potrzeba aby dobijać gwoździe. Jest kilka zmian akcji jednak z powodu, że mamy do czynienia z 13 minutową kompozycją, zespół pomyślał o dawkowaniu doznań.
„We Are The Ancients” oferuje ciekawy pakiet doznań. Każdy maniak metalu podziemnego powinien się do niego dokopać. Umożliwia przekrojowy kontakt z warszawską sceną death/black i zapewnia doskonałą rozrywkę dla całej rodziny. Do niedzielnego śniadania – jak znalazł. Polecam!
Empheris – Origin
Empheris – Nos es Antiquitas
Empheris – The Anthem of Descending Darkness
Empheris – Necrocosmosis
Purifier – Descent of Reverent Souls
Purifier – …and Blood Ran the Avenues of Warsaw
Conquest Icon – I Annihilate
Conquest Icon – Remnants
Conquest Icon – My Horrid Throne
Wraith – Iratus Regina
Wraith – …and Thou Shalt Decay
Wraith – Defiance Tastes Like Life Itself
Wraith – Lords of Deterioration
Necroist – Trinity of Necroism