Recenzja: VA – Thrashing Damnation Thru Compilation Vol.2
THRASHING DAMNATION THRU COMPILATION VOL 2
Polska, Defense Records, Thrash Metal
Minął rok od wydania pierwszej części tej zacnej kompilacji a w mych rękach znajduje się część druga! Koncept się nie zmienił. 11 zespołów po 2-3 kompozycje każdy. Thrash metal totalny ukazujący prawdziwe oblicze polskiej sceny. 77 minut tak intensywnych doznań może wielu przyprawić o zawał ale twardym trzeba być więc bez popity przyjmuję dwie pierwsze kapele. Driller w iście Slayer’owym stylu zamiata podłogę. Intensywny wstęp poparty jest przez równie szaleńcze The No-Mads. Tak brzmieniowo jak i stylistycznie – jest to klasa światowa. Pozostając w amerykańskich klimatach, po ryju uderza nas Striking Beast. Bardziej wysunięte gitary i nacisk na rytmikę tworzą z nich konkretną petardę. Więcej szaleńczej dynamiki i kompilacja nabiera rumieńców. Komutator oferuje bardziej ideowe granie. Nic mu nie brakuje ale wokal nieco traci zacięcie. Potem mamy granie spod szyldu Metallica a nazywa się Rusted Brain. Kopia to może za dużo powiedziane ale sposób budowania melodii i wokal jasno wskazuje na inspiracje. R.O.D. czyli Razor Of Death to szaleńcza gra w tempo. Ocierająca się o chaos ale solowe masturbacje nadają jej człowieczego wymiaru. Niezłe, choć trochę stłumione brzmienie. Tester Gier to ewidentnie zespół z dystansem do siebie i do świata. Proste teksty z pewnością wywołają uśmiech na gębie. Są życiowe i “nieszablonowe”. Pomijając słaby wokal, bawiłem się przednio. Repulsor w stylu R.O.D. za wszelką cenę stara dogonić światło i oferuje karkołomne eskapady. W komplecie otrzymujemy finezyjne solówki, odgrywane z podobną szybkością. Raging Death (poza Testerem) za sprawą produkcji wypada najbardziej „podziemnie”. Jest mniej czytelny ale dysponuje ciekawą solówką w „Killing Feast”. Menthrass rzuca się w uszy jako dojrzały zespół z dobrym warsztatem i ciekawymi przejściami. Nieco bezduszna perkusja spisuje się dobrze ale w podkładzie do ciekawych gitar chciałoby się więcej. Na koniec Rotengeist. Trochę rytmiki tak ze strony gitar jak i wokalu robią swoje. Ciężko nie kiwać baniakiem, gdyż taki thrash łatwo wchodzi pod kopułę.
Defense udowadnia po raz kolejny, że mamy na scenie trochę kapel, które jarają się old-school’owym thrashem. To bardzo zacna inicjatywa, gdyż normalnie ciężko skompletować takie zestawienie aby przenieść się duchem do lat minionych. Podczas kontaktu z 2/3 zespołów, łatwo jest stracić głowę. Siekiery latają w powietrzu a naprawdę dobra produkcja każdego z nich, ułatwia wejście w bezpośredni kontakt. Jedynym minusem może być podupadający wokal niektórych kapel. Na tym polu mamy jeszcze trochę do zrobienia aby dogonić zagranicę. Muzycznie jednak, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że z łatwością znajdzie się wielu maniaków, których takie granie zrzuci z krzesła. Podoba mi się i lubię wracać do tych kompilacji. Polecam!
Driller – Drill & Blast
Driller – Pleasure To Kill
The No-Mads – Final Destination
The No-Mads – Possessed By Bier
Striking Beast – Nuclear Genocide
Striking Beast – Children Of War
Komutator – Born To Sin
Komutator – Malapane Valley Thrashers
Rusted Brain – Executor
Rusted Brain – Juggler
Rusted Brain – Caught In The Fire
R.O.D. – Chopped By Razor
R.O.D. – Death For All
R.O.D. – Priest
Tester Gier – Piwo w żyłach
Tester Gier – Tester Gier
Repulsor – Killing Instinct
Repulsor – Toxic Tommorow
Raging Death – Raging Death
Raging Death – Killing Feast
Menthrass – Paindrops
Menthrass – Have Fun!
Rotengeist – End Point Blank
Rotengeist – Rise Of The Machines