Recenzja: Black Crown Initiate – The Wreckage Of Stars
BLACK CROWN INITIATE
The Wreckage Of Stars (2014)
USA, E1 Entertainment, Progressive Death Metal
Black Crown Initiate poznałem przez przypadek. Wielce fortunny jak się potem okazało, ponieważ zostałem wciągnięty w nie małą intrygę. „The Wreckage Of Stars” pochłonął mnie bez reszty i nieustannie do niego wracam. Jest to bardzo świeży krążek, który nie dość, że jest wielce zaawansowany kompozycyjnie to ma nutę przebojowości. Nieustannie zachwyca i jest niesłychanie ciekawy. Ponadto nie pamiętam kiedy słyszałem tak dobre, czyste wokale. „Withering Waves” to czysta poezja jeśli chodzi o refren i wszystkie dośpiewki. Są one esencją tego zespołu. Czymś co przyciąga i jest niezwykle charakterystycznym elementem. Wydaje mi się, że ostatnio byłem tak wzniecony po kontakcie z „Cold Light Of Monday”, szwedzkiego Wolverine. Z tymże ten drugi nie miał pierwiastka death metalu. BCI posiada go całe pokłady. Przez stricte progresywną naturę aż do połamanych, technicznych melodii. Debiutancki materiał Amerykanów tętni życiem. Jest bardzo dynamiczny. Nie smęci i nie nosi znamion apatii. Wręcz odwrotnie. Eksploduje euforią i całą paletą barw. Panowie lubią wypaść z tempa i niczym urwane koło z Żuka, pierdolnąć z rozpędu w drzewo. Dzieje się tu o wiele więcej niż można przekazać słowami. Gitara klasyczna wtrąca tu i tam, swoje trzy grosze. Powoduje całkowite zwroty akcji, jakby z huraganu wypaść na pole. Wiatr hula po szerokich korytarzach, otwieranych przez kolejne kompozycje aby za trzecim zakrętem wpaść na drzwi z litego drewna. Za nimi czeka przepaść i niemalże djent’owe urabianie gleby. To tylko pozory, gdyż Black Crown Initiate daleko do tej modernistycznej muzyki jaką jest spuścizna Meszugi.
Wielkie brawa za indywidualny charakter oraz profesjonalne kompozycje. Bardzo dojrzała muzyka, skomponowana (podkreślam „skomponowana”) z głową. Bardzo rozbudowana ale i przyjemnie wpadająca w ucho. Z pewnością jest to jeden z lepszych debiutów tego roku. Doskonały kompromis pomiędzy ambicją, techniką i melodią. Mimo, że ostatnio bardzo dużo małych rzeczy mi przeszkadza w kolejnych płytach to „The Wreckage Of Stars” przyjąłem jako całość. Ewentualne słabe punkty zostały zrównoważone przez świetny całokształt do którego wracam non stop. Polecam!
10/10
The Great Mistake
The Fractured One
The Malignant
This Human Lie Manifest
Withering Waves
To the Eye That Leads You
The Wreckage of Stars
Shape’s Collapse
Purge
Linear